koniczynka

Limeryki Edwarda Leara

czyli: Jak się tłumaczymy?
                                                                                                                                                                                                                           


Już pisaliśmy, że nasz ulubiony gatunek literacki wiele zawdzięcza Edwardowi Learowi. Uważa się, że ma on wielkie zasługi w dziele popularyzacji limeryków. Nic więc dziwnego, że jego twórczość jest często tłumaczona na polski. 
Większość jego limeryków odtwarza pierwszy wers na końcu, co dzisiaj uznawane jest, jeśli nie za ujmę, to przynajmniej za anachronizm. Mimo to utwory te mają swój urok, a ich absurdalnemu poczuciu humoru nic nie można zarzucić. 
Oto więc Król Lear po polsku:
An epicure, dining at Crewe, 
Found quite a large mouse in his stew. 
    Said the waiter: "Don't shout 
    And wave it about, 
Or the rest will be wanting one, too!"
(Edward Lear)
(What Nonsense!)
niezbyt wielki rozmiar?
Rzecze kelner w małej knajpce gdzieś w Kórniku 
do klienta, który znalazł mysz w szaszłyku: 
    "Panie, bądź pan w końcu cicho 
    i nie machaj pan tą mychą, 
bo przy każdym taką zechcą mieć stoliku!"
(Grzegorz Gigol)

lub:

Raz na mleku zamówiwszy ryż 
gość w tym ryżu znalazł zdechłą mysz. 
    Kelner na to rzekł: "Ciszej, 
    nie pokazuj pan myszy, 
bowiem inni goście zechcą tyż!"
(Antoni Marianowicz)
(Księga nonsensu)
There was an old man of Dumbree, 
Who taught little owls to drink tea; 
    For he said, "To eat mice 
    Is not proper or nice," 
That amiable man of Dumbreee.
(Edward Lear)
(What Nonsense!)
niezbyt wielki rozmiar?
Pewien stary pan Jan z Ałma-Aty 
wprawiał sowy w pijaniu herbaty. 
    "Gdy się jada wciąż myszki, 
    można dostać skręt kiszki", 
mawiał do nich pan Jan z Ałma-Aty.
(Grzegorz Gigol)
There was an Old Man of the Wrekin 
Whose shoes made a horrible creaking. 
    But they said, "Tell us whether, 
    Your shoes are of leather, 
Or of what, you Old Man of the Wrekin?"
(Edward Lear)
(The Book of Nonsense)
niezbyt wielki rozmiar?
Raz pewien człowiek z Kalkuty 
miał bardzo skrzypiące buty. 
    Więc pytano go: "Czy te 
    buty ze skóry szyte, 
czy też z czego, człowieku z Kalkuty?"
(Andrzej Nowicki)
(Księga nonsensu)
There was an Old Man with a gong, 
Who bumped at it all day long. 
    But they called out, "O law! 
    You're a horrid old bore!" 
So they smashed that Old Man with a gong.
(Edward Lear)
(The Book of Nonsense)
niezbyt wielki rozmiar?
Pewien starszy mężczyzna z Hong-Kongu 
grywał dniami całymi na gongu. 
    Rzekł mu sąsiad: "Wybaczę, 
    że grasz w tempie vivace, 
ale wciąż pieśń Schuberta o pstrągu?!..."
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
There was an Old Man of Vesuvius, 
Who studied the works of Vitruvius; 
    When the flames burnt his book, 
    To drinking he took, 
That morbid Old Man of Vesuvius.
(Edward Lear)
(The Book of Nonsense)
niezbyt wielki rozmiar?
Pewien starzec u stóp Wezuwiusza 
zgłębiał trzeci już tom Witruwiusza, 
    gdy zalała go lawa; 
    "Działa to jak 'Wełtawa' ", 
rzekł, "Smetany: wzrusza i rozjusza".
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
There was an Ol Man of Quebec, 
A beetle ran over his neck. 
    But he cried, "With a needle, 
    I'll slay you, O beadle!" 
That angry Old Man of Quebec.
(Edward Lear)
(The Book of Nonsense)
niezbyt wielki rozmiar?
Pewien starszy mężczyzna z Quebecu 
zwrócił się do robaka: "Robeku! 
    Pełzniesz mi przez serwetę, 
    lecz i tak wnet cię zgnietę!" -- 
Ta wymowa jest typowa w Quebecu.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
There was an Old Man of Corfu, 
Who never knew what he should do. 
    So he rushed up and down, 
    Till the sun made him brown,  
That bewildered Old Man of Corfu.
(Edward Lear)
(The Book of Nonsense)
niezbyt wielki rozmiar?
Pewien rybak z greckiej wyspy Korfu 
w jamę ustną wtłaczał bryły torfu. 
    "Nie torturuj się, błaźnie!", 
    ktoś rzekł; on, niewyraźnie: 
"Forf - forfurą? Fo fylko wla sporfu".
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
There was an Old Man with a beard, 
Who said, "It is just as I feared! 
    Two Owls and a Hen, 
    Four Larks and a Wren, 
Have all built their nests in my beard!"
(Edward Lear)
(The Book of Nonsense)
niezbyt wielki rozmiar?
Pewien starzec o ogromnej brodzie 
narodowi oświadczył: "Narodzie! 
    Klęska to żywiołowa: 
    cztery Skowronki, Sowa, 
Czyż i Kwoka gnieżdżą się w mej brodzie!"
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
There was an Old Man who said, "Hush! 
I perceive a young bird in this bush!" 
    When they said, "Is it small?" 
    He replied, "Not at all! 
It is four times as big as the bush!"
(Edward Lear)
(The Book of Nonsense)
niezbyt wielki rozmiar?
Pewien pan nagłe rzekł: "Ale draka! 
Patrzcie, z krzaka wystaje dziób szpaka!" 
    Na pytanie: "Co z tego?" 
    Odparł: "Panie kolego, 
szpak jest pięć razy większy od krzaka!"
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
There was an old man of Thermopylae, 
Who never did anything properly; 
    But they said, "If you choose 
    To boil eggs in your shoes, 
Yoy shall never remain in Thermopylae."
(Edward Lear)
(The Lure of the Limerick)
Pewien dziwak wołał w centrum Aten: 
"Dziwak? Jakaż wagę zarzut ma ten? 
    Przyrządzanie jajecznic 
    w półbucie - to wszak rzecz nic 
nie szkodząca dobrej sławie Aten!"
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
Mamy też w naszych zbiorach tłumaczenia z nie znanych nam limerykówEdwarda Leara:
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Raz żył pewien pan w Tasmanii, 
co dzieckiem w kolebce spadł w czajnik. 
    A że rósł wszerz i wzdłuż, 
    nie wydostał się już. 
I tak został w czajniku w Tasmanii.
(Andrzej Nowicki)
(Księga nonsensu)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien pan zwykł układać swą głowę 
w poprzek szyn ważnej stacji węzłowej. 
    Na krzyk "Strzeż się pociągu!" 
    wzdychał, lecz w dalszym ciągu 
Trzymał na szynach swą głowę.
(Andrzej Nowicki)
(Księga nonsensu)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starszy pan z Bombassa 
stale spacerował na obcasach. 
    Gdy kto pytał go: "Czemu?", 
    nie odpowiadał jemu 
tajemniczy ów człowiek z Bombassa.
(Andrzej Nowicki)
(Księga nonsensu)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Raz żyła młoda dama w Egipcie, 
której nos stale rósł razem z pypciem; 
    aż rzekła (gdy po roku 
    straciła go z widoku): 
"Żegnaj, pypciu! Nie ujrzy już nikt cię".
(Andrzej Nowicki)
(Księga nonsensu)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starszy pan w mieście Łodzi 
żałował, że się urodził. 
    I tak nad tym wciąż dumał, 
    że z dumania aż umarł 
Ów żałosny pan w mieście Łodzi.
(Andrzej Nowicki)
(Księga nonsensu)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Raz pewien pan ze zmartwienia 
zakupił sobie jelenia 
    i pewnym pięknym ranem 
    ujechał na nim w nieznane, 
by nie czuć już więcej zmartwienia.
(Andrzej Nowicki)
(Dong co ma świecący nos)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien pan z muchą w Konstancy 
w księżycową noc walca tańczył. 
    Że nie grała muzyka, 
    razem z nią słodko bzykał, 
budząc zachwyt mieszkańców Konstancy.
(Andrzej Nowicki)
(Dong co ma świecący nos)
 
 
     
     
 
(Edward Lear?)
(?)
Raz żył pewien pan w Łowiczu, 
co nigdy sytuacji nie wyczuł. 
    Mówił rano "Dobranoc", 
    a "Dzień dobry", gdy na noc 
zanosiło się właśnie w Łowiczu.
(Andrzej Nowicki)
(Księga nonsensu)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starszy mężczyzna z Kamczatki 
wyhodował w zaciszu swej chatki 
    tak długiego jamnika, 
    że za radą prawnika 
jamnik płacił podwójne podatki.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starzec z przedmieścia Bostonu 
wpadł przypadkiem do garnka bulionu; 
    gdy to ujrzał cham-kucharz, 
    rzekł: "Co, jeszcze się ruchasz?", 
choć bynajmniej nie życzył mu zgonu.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starzec, zamieszkały w Persji, 
do szczególnej miał skłonność perwersji: 
    uwielbiał z głowa w cebrze 
    uczestniczyć w celebrze 
świąt państwowych, nader częstych w Persji.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien stary mruk z miasta Wick 
mrukna1 raz: "Cyku-cyk, cyku-cyk, 
    tara-bum, tara-bam"; 
    po czym żadnych już nam 
nie objawił prawd mruk z miasta Wick.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
 
Dama z miasta Padua, bryła sadła, 
na twarz padła, wiążąc sznurowadła, 
    więc saboty miast botów 
    wzuła, a sługa gotów 
był ją podnieść, gdyby na zad siadła.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starszy mężczyzna na Krymie 
w kamizelki się stroił olbrzymie; 
    gdy ktoś szydził: "Nie ciśnie?", 
    odpowiadał: "Nie, Zdziś, nie!", 
choć szyderca nie Zdziś miał na imię
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starzec na plaży Waikiki 
łapał oraz jadł żywcem króliki; 
    gdy dwadzieścia i cztery 
    zjadł, z zielonkawej cery 
wysnuł wniosek, że gust ma dość dziki.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starszy pan z centrum Pragi 
padł ofiarą zarazy czy plagi; 
    lecz gdy zjadł trochę masła, 
    gorączka w nim przygasła 
i na miasto wyszedł, choć był nagi.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starszy mężczyzna w Nepalu 
osadzony raz został na palu. 
    Pal rozszczepił go na dwie połowy, 
    z których każda klęła się: "Pół głowy 
dam, żem jedną nogą już w szpitalu!"
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
 
 
     
     
 
(Edward Lear)
(?)
Pewien starzec pod wpływem gorąca 
nabył oraz osiodłał zająca; 
    dosiadł go, po czym stępa 
    ruszył i bez zmian tempa 
jechał tak aż do końca miesiąca.
(Stanisław Barańczak)
(Fioletowa krowa)
Jeśli kto z Państwa zna wersje pierwotne, prosimy o sygnał. 
Uwaga: nie wszyscy, którzy do nas piszą, zachowują sie jak cywilizowani ludzie. Są tacy, którzy nasyłają na nas roboty zbierające adresy ze stron WWW w celu spamowania. Na złość im właśnie zmieniliśmy zawartość tej strony tak, żeby robotom utrudnić życie. Niestety, utrudniamy je też Wam. Ufamy jednak, że wybaczycie nam tę odrobinę trudu, o którą Was niniejszym prosimy. 
Otóż, próba wysłania listu na adres wyświetlający się automatycznie po kliknięciu w odnośnik, zakończy się niepowodzeniem. Trzeba ręcznie kropką zastąpić w adresie listu znak podkreślenia. Najmocniej przepraszamy za wyżej wymienionych takich-owakich.