No tak.
Skoro już tu ktoś zagląda, to znaczy, że mieliśmy rację.
Świat pełen jest ludzi małej wiary.
Trudno.
Na Twój to, niedowierzający Czytelniku, użytek, wymyśliliśmy w miarę prawdopodobną
bajeczkę.
Na początku roku 2001 Redaktor Techniczny stracił pracę. Musiał się imać różnych
mniej lub bardziej czasochłonnych -- i mniej lub bardziej dochodowych -- zajęć, by
utrzymać rodzinę. Opieka nad witryną PSL, choć niespecjalnie czasochłonna, jest
jednak zajęciem zdecydowanie niedochodowym (wręcz przeciwnie!), zatem Techniczny
przez ładnych kilka miesięcy po prostu nie mógł utrzymywać witryny w stanie
jako-takiej choćby aktualności.
Krótko potem toż samo nieszczęście spokało Redaktora Naczelnego. On miał zresztą
jeszcze gorzej, bo mieszka w takim miejscu, w którym raczej ciężko jest o pracę
dla takiej jak on osoby.
W sumie przez ponad rok Redakcja PSL była częściowo bezrobotna, z tego przez
zdecydowaną większość czasu bezrobocie obejmowało zdecydowaną większość zespołu.
Teraz jednak wygląda na to, że sytuacja się ustabilizowała i możemy powrócić do
umiłowanej przez nas pracy dla dobra ludzkości.
No i co, niedowiarki? Czy aby na pewno lepiej jest wierzyć w to, co bardziej
prawdopodobne niż w to, co prawdziwe???
|