koniczynka

Limerykonkursy

czyli: Co poeta ma przez to powiedzieć?
                                                                                                                                                                                                                           


Kolejny konkurs: limeryk podatkowy. 
Termin przysyłania prac minął 2 maja 2000. 
Ogłoszenie wyników: w miarę możliwości w połowie maja.
Owszem, wszyscy mamy cztery miesiące na rozliczenie się z naszą socjalistyczną Ojczyzną, ale przyznajmy -- w większości czekamy na kwiecień. 
Prosiliśmy o limeryki na temat podatków, PIT-ów i urzędników skarbowych. Im bardziej złośliwe, tym lepiej.
Spośród nadesłanych utworów osiemnaście uzyskało osiem lub więcej punktów. 
W przypadku jednakowej oceny ogólnej wyżej ocenialiśmy ten limeryk, który miał więcej punktów za zgodność z wymaganiami konkursowymi. 
W przypadku równej liczby punktów za spełnienie wymagań konkursowych, kolejność była obiektywnie ustalana przez Komisję.
Oto nagrodzone utwory:

Nieroztropny magister -- najmita 
z roztargnienia nie oddał był PIT-a. 
    A że PIT jest, jak wiecie, 
    najważniejszy na świecie, 
siedzi w mamrze bandyta i kwita.
(Zbigniew Łukaszewicz)

11 1/2

Raz urzędnik skarbowy z Gołdapi, 
do ministra finansów tak napi- 
    sał: "strajkuję dziś bratku, 
    zwalniam wszystkich z podatku", 
i minister do dziś się tym trapi.
(Marek Kącki)

10 1/2

Podatnik jest kiep, jeśli sądzi, 
że sam swoje PIT-y sporządzi. 
    Mówią mądre księgowe: 
    "Nie na waszą to głowę, 
bez nas każdy, kto PIT-a, zabłądzi."
(Katarzyna Frączek)

10

Pewna baba z Izby Skarbowej 
(o wyglądzie tuszy wołowej) 
    grzebiąc w kwitach i PITach, 
    pocąc się, ta kobita 
ciągle szuka nadpłaty zerowej.
(Mirosław Starodąb)
(nadesłał Mateusz Starodąb)

10

Pewien poseł -- poeta z Sierszy 
chciał uchwalić podatek od wierszy. 
    Lecz rozmyślił się szybko, 
    mówiąc żonie: "Wiesz, rybko, 
ja bym, kurczę, zapłacił go pierszy."
(Marek Kącki)

9 1/2

Mieszkał człowiek w Polsce centralnej, 
co się znał na machinie fiskalnej. 
    Tak spasował jej kółka, 
    że brzęczała jak pszczółka, 
dając upust bandytce formalnej.
(Krzysztof Turowiecki)

9 1/2

Wicepremier od finansów z URM-u, 
spotkał dziada i forsy dał wór mu: 
    "Darowiznę bierz, dziadku, 
    nie płać grosza podatku, 
niechaj fiskus przystąpi do szturmu."
(Marek Kącki)

9 1/2

Pan Inspektor Skarbowy z Hajnówki 
miał ogromną ufnosć dla gotówki. 
    Jedno go zaskoczyło: 
    w niebie miejsca nie było, 
a anieli nie chcieli łapówki.
(Beata Biały)

9 1/2

Do małżeńskiej przysięgi, kochanie, 
dodać chciała kolejne bym zdanie: 
    "I przyrzekam ja tobie, 
    i w zdrowiu, i w chorobie, 
wspólne naszych podatków zliczanie!"
(Katarzyna Frączek)

9 1/2

Pewien znany biznesmen z Kamczatki 
odkrył w czwartek sposób na podatki. 
    Zastosował go w piątek, 
    zbił w sobotę majątek, 
a w niedzielę już trafił za kratki.
(Marek Kącki)

9 1/2

Pewna pani gdzieś pod Ursusem 
pomyliła fiskusa z fikusem. 
    Fiskusa przesadziła, 
    fikusa opłaciła... 
Saldo wyszło jej z dużym minusem.
(Marek Trzebski)

9 1/2

Dwie z miasta Gdańska mulatki 
chciały w sierpniu płacić podatki, 
    bo je w honor ugodził 
    fakt, że termin przechodził 
nim zdążyły wpisać liczby w kratki.
(Marta Grzechocińska)

9

Pewien rolnik zapłacił podatek 
i pozostał formalnie bez gatek. 
    Potem porno ustawa 
    odebrała mu prawa. 
Może tylko spoglądać zza kratek.
(Marek Trzebski)

8 1/2

Pewien drukarz ze wsi Znakomity, 
wymyślił drukować okrągłe pity 
    i wypełniać je w kółko. 
    Zapchali go bułką 
i wysłali dożywotnio w dolomity.
(Marta Grzechocińska)

8 1/2

Warszawski biznesmen (wraz z bratem) 
eksperyment zrobili z VAT-em. 
    Rodziny się nie wybiera, 
    brat się okazał przechera, 
obu czeka rozmowa z katem.
(Marek Trzebski)

8

Już podatkowe są dziś ostatki, 
a kto rozliczyć musi podatki, 
    karnie w kolejce stoi, 
    tak się fiskusa boi, 
jak się nie bał swego ojca, matki.
(Katarzyna Frączek)

8

Piękny wieczór pierwszego maja, 
żona męża nieustannie łaja: 
    "Ja nie mam bólu głowy, 
    tyś z PIT-em niegotowy, 
PIT zabił Twą chuć buhaja!!!"
(Grzegorz Kosterka)

8

Poznaniance do rangi mitu 
urósł problem zwykłego PIT-u. 
    Poszła więc do lekarza, 
    ten stwierdził, że się zdarza 
brak w klepce jednego nitu.
(Marek Trzebski)

8

Pozostałych nadesłanych limeryków postanowiliśmy nie publikować.
Jedyną nagrodą, jaką możemy teraz zaproponować zwycięzcom, jest sława. 
Obiecujemy jednak, że kiedy już znajdziemy sponsorów (poszukiwania trwają), nadrobimy zaległości i wszystkim laureatom przyznamy nagrody rzeczowe.
Może warto jeszcze raz zapoznać się z zasadami nadsyłania i oceniania prac?