koniczynka

Limerykonkursy

czyli: Co poeta ma przez to powiedzieć?
                                                                                                                                                                                                                           


Kolejny konkurs: limeryk męski. 
Termin przysyłania prac minął 31 lipca 2000. 
Ogłoszenie wyników nastąpiło 20 sierpnia.
Chodziło nam o limeryki, które mają męskie rymy. Dla przypomnienia: rym męski to taki, w którym akcent pada na ostatnią sylabę rymowanego słowa. 
W polszczyźnie oznacza to zwykle, że słowa występujące w pozycji rymowej są jednosylabowe. Można jednak używać słów obcych, którym zdarza się akcent na ostatniej sylabie. 
Zadanie okazało się dość trudne. Spośród nadesłanych utworów tylko siedem uzyskało osiem lub więcej punktów. 
W przypadku jednakowej oceny ogólnej wyżej ocenialiśmy ten limeryk, który miał więcej punktów za zgodność z wymaganiami konkursowymi. 
W przypadku równej liczby punktów za spełnienie wymagań konkursowych, kolejność była obiektywnie ustalana przez Komisję.
Oto nagrodzone utwory:

Zamieszkał kiedyś w mieście Bonn 
Turek co miał dwanaście żon. 
    Jedno strapienie miał wszak -- 
    -- miast miecza wisiał mu flak. 
Ze wstydem więc wygnał wszystkie won.
(Tomasz Staśkiewicz)

9 1/2

Raz informatyk z miasta Niekł- 
aj tak do żonki swojej rzekł: 
    "Aj, pamięć ma 
    już nie jest ta, 
bo strumień bajtów z niej mi zbiegł".
(Katarzyna Frączek)

9 1/2

Ubogi facet z wyższych sfer, 
miłośnik hazardowych gier, 
    w kasynie miał fart, 
    więc dzisiaj jest wart 
jedynkę i sześć zer.
(Tomasz Staśkiewicz)

9 1/2

Stanowczy abstynent spod miasteczka Brok 
nie pił wcale piwa, taki z niego ćwok. 
    Do browaru zajrzał raz, 
    wyniósł zeń zawartość kas. 
Na państwowym wikcie spędza trzeci rok.
(Katarzyna Frączek)

9

Co dzień mi dawał bukiet róż, 
dopóki ślub nasz nie był tuż. 
    Lecz gdera wciąż, 
    już jako mąż, 
pożycie mija nam wśród burz.
(Katarzyna Frączek)

8

Raz pewien z Zamościa cham 
nie lubił tamtejszych dam. 
    Więc pod wpływem mas 
    kupił duży las 
i uciekł na zawsze tam.
(Kamil Sowiński)

8

Raz hydraulik z Tarnowskich Gór 
usłyszał od żony: "Podły! Szczur!" 
    Bo po pracy w agencji u pań 
    zapłaty w barterze chciał zań. 
Ech, zawsze miał pociąg do rur.
(Tomasz Staśkiewicz)

8

Pozostałych nadesłanych limeryków postanowiliśmy nie publikować.
Jedyną nagrodą, jaką możemy teraz zaproponować zwycięzcom, jest sława. 
Obiecujemy jednak, że kiedy już znajdziemy sponsorów (poszukiwania trwają), nadrobimy zaległości i wszystkim laureatom przyznamy nagrody rzeczowe.
Może warto jeszcze raz zapoznać się z zasadami nadsyłania i oceniania prac?