koniczynka

Debata prezydencka

czyli: Jak brzmi kiełbasa wyborcza?
                                                                                                                                                                                                                           


Pokłosiem (a nawet przedkłosiem) konkursu na limeryk prezydencki są limeryki okołowyborcze. Wybrane utwory już teraz układamy w debatę prezydencką, która zapewne nie będzie bardziej bezsensowna niż gdyby odbyła się naprawdę. 
Co prawda konkurs zakończył się w terminie, ale debata trwała aż do siódmego października.
Dla przypomnienia -- lista kandydatów zarejestrowanych przez PKW znajduje się na stronie konkursowej.
Po natchnienie można się udać na przykład na wyborcze strony "Bez uprzedzeń" lub do serwisu www.wybory.hoga.pl.
Na rozgrzewkę zaprezentowaliśmy pierwsze limeryki autorstwa Krzysztofa Dropia oraz Redaktora Naczelnego PSL. Napłynęło mnóstwo nowych utworów i poważna debata powoli, acz nieubłaganie przekształciła się w pyskówkę z udziałem publiczności i osób postronnych:

Gdy wybory, ta sama wciąż heca: 
każdy pełen cnót cud coś obieca. 
    Ten darmowych gros domów, 
    ów znów trzysta milionów... 
Dziw, że kogoś to jeszcze podnieca.
(Zbigniew Łukaszewicz)
Dał się słyszeć głos D. Grabowskiego: 
"Ech, Polacy są wciąż do niczego! 
    Bo kto jest przeciw mnie, 
    Polsce życzy ten źle. 
Brak programu nic nie ma do tego."
(Jerzy Kuszel)
W Mogielnicy rzekł Andrzej Le Pper: 
"Kraj porównać można do dwóch zer, 
    zadziałam jak pomocnik 
    i każdemu dam nocnik, 
już zawczasu mówcie do mnie Sir".
(Marek Trzebski)
Głos zabrała małżonka Leppera: 
"Niech cię, Andrzej, jaśnista cholera! 
    Ty się nie znasz na soli, 
    Ty się nie znasz na roli, 
a już najmniej -- na roli lidera.
(Bartek Wawrzyńczak)
Oto głos pana Ikonowicza: 
"Tu ludzkiego brakuje oblicza! 
    Mnie wybierzcie, psia mać, 
    ja wam wszystko chcę dać! 
(Jak zabraknie, to się napożycza.)"
(Jerzy Kuszel)
Na to ci co stoją za Lepperem:
"Ikonowicz to, kurde*, jest zerem! 
    Po co tonąć w pożyczce, 
    my zagarniem w potyczce! 
Jędruś, dyszlem tyś naszym i sterem!"
* -- wiadomo...
(Krzysztof Drop)
"Wy zaś na mnie głosujcie, Wałęsem! 
Po co rzucać publicznie tym mięsem? 
    Gdybym władzę miał ja, 
    to rolnikom się da 
to co wszystkim, z polotem i z sensem."
(Grzegorz Gigol)
Jaki program ma J. Kalinowski: 
"Dla każdego, czy z miasta czy z wioski, 
    który mnie odda głos 
    ja kurczaków dam gros 
kopę jaj, dużą gęś i dwie nioski."
(Jerzy Kuszel)
"Jam kandydat Kalinowski Jarek. 
To nieprawda, że strugam ofiarę. 
    Pod mym wąsem uśmieszek, 
    bo niezwykle się cieszę, 
gdy szacuję niedomiar z nadmiarem."
(Mirek Piaskiewicz)
(Tu mała uwaga techniczna: ponieważ następny w kolejności Kandydat osiąga wielkie prędkości wypowiadania zgłosek, Autor poniższego limeryku zastosował anapest dwudyszny, polegający na tym, że zamiast jednej nieakcentowanej sylaby pojawiają się dwie, które należy wymówić bardzo szybko. Komisja Konkursowa postanowiła przyjąć to wyjaśnienie i uznać anapest dwudyszny za w zasadzie równoważny zwykłemu. Należy także zauważyć, że Autor wzmocnił rytm utworu, stosując rymy wewnętrzne.)

Posłuchajmy wraz, czym zaskoczy nas Janusz Korwin-Mikke: 
"Dziś uderzam w ton: Wypierniczyć won taką dialektykę! 
    Wyrównania chuć umie tylko psuć, 
    życie ludziom truć, więc uwagę zwróć: 
Z bezrobociem szlus: każdy, kto ma wóz, zmienia go w lektykę."
(Jerzy Kuszel)
W Zambrowie Janusz Korwin-Mikke 
wygłosił taką filipikę: 
    "Ja zrobię wam dobrze tak, 
    że innym pójdzie nie w smak". 
Ale ja stawiam na Monikę.
(Marek Trzebski)
Janusz Mikke, Korwinem też zwany, 
wciąż powtarza te same slogany: 
    "Baba w domu, chłop w pracy, 
    brak podatków i cacy. 
Ja żył będę z pieniędzy... od mamy".
(Zbigniew Łukaszewicz)
Teraz wiec z kandydatem Krzaklewskim: 
"Ważne dokąd się idzie, a nie z kim. 
    Kto prawicy da głos, 
    a gdy trzeba -- i trzos, 
ten się znajdzie w Królestwie Niebieskim."
(Jerzy Kuszel)
"Pretendent Marian Krzaklewski 
chce chadzać Ttraktem Królewskim 
    nie jako decydent, 
    lecz jako prezydent, 
nawiedzony spokojem anielskim."
(Mirek Piaskiewicz)
"Jam jest przyszły prezydent Krzaklewski 
program mam tu naprawdę królewski. 
    Dzisiaj z byle pijaka 
    pana zrobię, kułaka. 
Stawiam wszystkim! -- Po komunie zlewki."
(Krzysztof Drop)
W reklamówce u Mariana 
upadł Siwiec na kolana. 
    W filmie sceny brakuje, 
    jak Siwcowi wskakuje 
pan prezydent na barana.
(Bartek Wawrzyńczak)
W telewizji rzekł Marian Krzaklewski: 
"Cóż wyczynia ten cały Kwaśniewski? 
    Chociaż bardzo on chce, 
    niech nie łudzi się, że 
od Papieża jest bardziej papieski."
(Grzegorz Gigol)
Rzekł Krzaklewskiemu A. Kwaśniewski, 
tłumacząc Siwca gest papieski: 
    "Moich wyborców dziś nie wzrusza 
    taki 'króliczek z kapelusza'. 
Argument posmak ma groteski."
(Zbigniew Łukaszewicz)
Przysłuchajmy się A. Kwaśniewskiemu: 
"Podążajcie ku jutru lepszemu! 
    "Solidarność" -- zły pęd, 
    nowy wskażę wam trend: 
każdy prawo ma mieć do haremu!"
(Jerzy Kuszel)
Radykał kandydat Janusz Korwin-Mikke 
szybką ma dla Kwaśniewskiego replikę: 
    "Chcesz zostawiać łby bandziorom? 
    Wszak masz wyobraźnię chorą! 
W pień Ci wytną rzezimieszki publikę!"
(Mirek Piaskiewicz)
"Byłem świadkiem, jak Aleks. Kwaśniewski 
szedł raz szosą i rzucał pinezki. 
    Mówił: 'Szanse są spore, 
    żeby Lepper traktorem 
lub Maryjan tu jechał Krzaklewski'."
(Bartek Wawrzyńczak)
A. Kwaśniewski -- pałacu rezydent, 
gdy mu wspomną z dyplomem incydent, 
    mawia: "Jak mnie wybierzecie, 
    spiszę pracę w swym kajecie, 
pod tytułem 'Ja, jako Prezydent'."
(Zbigniew Łukaszewicz)
Jak się tak przyjrzeć A. Kwaśniewskiemu, 
to mu na głowę narobił emu. 
    Jak zmusił Krzak 
    ptaka by TAK 
podle zbezcześcił relikt systemu?
(Krzysztof Drop)
"W mleku pławisz się, Aleksandrze, i w miodzie. 
Tłuszcz bezwstydnie Ci spływa po brodzie. 
    A nas stado spore 
    z bezsilności chore. 
Więcej nic nie możem zrobić, to bodziem."
(Mirek Piaskiewicz)
Na mityngu Aleksander K. 
obiecywał, że wszystkim on da. 
    Więc oni, zwłaszcza one 
    były rozanielone, 
a orkiestra grała "Mydło Fa".
(Marek Trzebski)
Oto głos kandydata Leppera: 
"Niech ich weźmie najgorsza cholera! 
    Niech się boi ta władza 
    co do więźnia mnie wsadza! 
Jak ją kopnę, to się nie pozbiera!"
(Jerzy Kuszel)
Jeśli kandydat Lepper 
dalej chce RP repper- 
    ować jak chłop, 
    może raczej dokop- 
ać trzeba mu w d... leppiej.
(Krzysztof Drop)
"Wczoraj w nocy widziałem Leppera. 
Dzierżył w rękach czarnego markera, 
    szybko bazgrał na murze: 
    'Wygrać w pierwszej chcem turze, 
Hoć nie twierdzę, że wygram do zera'."
(Bartek Wawrzyńczak)
Polsat sfilmował A. Leppera, 
jak z muru coś w pośpiechu ściera 
    szepcząc: "Ten mur 
    trwardy jak skur... 
Czymże się błędy zeń wyciera?"
(Krzysztof Drop)
Oto, co mówi J. Łopuszański: 
"System, który wciąż trwa tu, jest drański. 
    Kto w strukturze tej tkwi, 
    ten obmierzły jest mi. 
Niech stąd idzie i będzie bezpański.
(Jerzy Kuszel)
"Patrzcie imć Jana Łopuszańskiego: 
do Belwederu w szranki... ten-tego. 
    Myśli po komunii 
    podarować Unii 
coś na kształt Muru Chińskiego."
(Mirek Piaskiewicz)
Tu wypowiedź A. Olechowskiego: 
"Na językach się znam od małego. 
    Na rowerze "gejować" 
    trzeba, nie: "pedałować". 
Cóż, gdy wszyscy te sprawy... ten-tego..."
(Jerzy Kuszel)
Apeluje kandydat Olszewski: 
"Wznieście czoła, otrzyjcie już łezki! 
    Weźcie program mój w dłoń, 
    przyzwyczajcie się doń 
i czytajcie od deski do deski!"
(Jerzy Kuszel)
Mówił o Kwaśniewskim Krzaklewski, 
że przeczytał Olszewskiego do deski. 
    Lecz nie pojął nic, 
    bo to tylko pic, 
więc podłożył Lepperowi pinezki.
(Mirek Piaskiewicz)
Kiedy wygra wybory Kwaśniewski, 
siłą rzeczy przegra Krzaklewski. 
    Znów zatęsknią grubasy 
    do wyborczej kiełbasy, 
znikną z dróg rozrzucone pinezki.
(Bartek Wawrzyńczak)
Niech coś powie kandydat Pawłowski: 
"Media wciąż przysparzają mi troski. 
    Zarzucają mi dranie 
    że mam plan na kampanię. 
Dementuję te niecne pogłoski!"
(Jerzy Kuszel)
Skąd się wziął ten, cholera, Pawłoski! 
Panie, łysy on jest czy ma włoski? 
    Chce tu rządzić Rz-plitą, 
    a jest zwykłym bandytą. 
Z Ziemi Polskiej niech spieprza do Włoski!
(Krzysztof Drop)
Głos zabiera kandydat Wałęsa: 
"Pamiętacie brak cukru, brak mięsa? 
    Jeśli pragnie kto z was, 
    żeby wrócił ten czas, 
z mojej porcji mu nie dam ni kęsa!"
(Jerzy Kuszel)
Pytam, dlaczego Lecha Wałęsy 
nie chcą te dranie przyjąć do Mensy? 
    A Kwaśniewskiego 
    chcą bez niczego! 
Toż to lustracji czyste nonsensy!
(Krzysztof Drop)
Tenże sam Lech kandydat Wałęsa 
ongiś ratował naród przed utratą mięsa. 
    Dziś jest tego zdania, 
    by rozdać mieszkania, 
upewniwszy się wprzód co do sensa.
(Mirek Piaskiewicz)
Rzekł Maryjan do Wałęsy Lecha: 
"Lechu, żadna to dla nas pociecha -- 
    obaj w drugiej turze". 
    To wojny na górze, 
którą Lechu rozpętał, są echa.
(Ryszard Kołakowski)
Co nam powie kandydat Wilecki: 
"Od maminej oderwij się kiecki! 
    Z Polskim Wojskiem zwiąż los, 
    na mnie oddaj swój głos, 
jak porządny towarzysz radziecki!"
(Jerzy Kuszel)
"Przedstawiamy generała T. Wileckiego, 
kandydata z województwa mazowieckiego". 
    "To ten od Hitlera? 
    Niech go jasna cholera 
i grom z nieba trafi do tego!"
(Ryszard Kołakowski)
Proszę z gen. nie drwić tu Wileckiego! 
Jego gen wniesie dużo dobrego! 
    Świeżej krwi wpuści w rządy, 
    wszak ma takie poglądy, 
że się ciąć będziem z nim na całego.
(Krzysztof Drop)
Pewien polityk -- pseudonim: "Krzak" -- 
kazał wyborcom powiedzieć "tak". 
    Nie pomogła uroda, 
    ani święcona woda, 
zawiódł go nawet związkowy znak.
(Ryszard Kołakowski)
Znany kandydat, Jan Łopuszański 
czasem odwiedza rynek gdański. 
    Wtedy tylko go podnieca, 
    gdy na baczność, jakby świeca, 
słucha on dzwonów na Anioł Pański.
(Ryszard Kołakowski)
Kandydat inny, Wałęsa Lech 
popełnił byłby śmiertelny grzech, 
    gdyby teraz nie startował -- 
    Naród by mu nie darował. 
Nie wygra Lechu? Ach, co za pech!
(Ryszard Kołakowski)
Wczoraj w radiu puszczali B. Pawłowskiego. 
Ten ma niezłe problemy ze swym ego! 
    To antysemita? 
    On tylko się pyta: 
"Kto w tym kraju rządzi i dlaczego?"
(Ryszard Kołakowski)
W radiu słychać Andrzeja Leppera. 
Do Leppera już nic nie dociera. 
    W głosie jego udręka 
    gdy Olejnik go nęka 
pytaniami, które celnie dobiera.
(Ryszard Kołakowski)
Znów przemawia mecenas Olszewski: 
"Znam swój program od deski do deski, 
    lecz wycofać się chcę, 
    bo sondaże mam złe. 
Moje głosy niech weźmie Krzaklewski."
(Grzegorz Gigol)
Olechowski nie wali poniżej pasa, 
obca mu też wyborcza kiełbasa. 
    Mówi wprost: "Niełatwo 
    ocean zdobyć tratwą." 
Czarny koń -- coraz wyżej hasa!
(Grzegorz Kosterka)
Już w tę niedzielę będą wybory! 
Przemyśl więc szybko jeśliś doń skory: 
    skreślać w majestacie prawa, 
    czy też będzie to zabawa -- 
Twój akt wyboru w geście przekory.
(Ryszard Kołakowski)
Zachęcaliśmy do nadsyłania reakcji na powyższe wypowiedzi. Jeśli autor limeryku nie zaznaczył, po kim chce zabrać głos, sami ustalaliśmy kolejność.