koniczynka

Przyczyny i przyczynki

czyli: Dlaczego ludzie układają limeryki?
                                                                                                                                                                                                                           


Jak mawia jeden z naszych znajomych, z reguły jest tak, że różnie może być. 
Chyba najczęściej iskrą, od której rozpala swój jasny, acz krótkotrwały płomień, jest ciekawa, egzotyczna, trudna do zrymowania albo wywołująca absurdalne skojarzenia nazwa geograficzna. 
Najprawdopodobniej taka właśnie była geneza wielu spośród limeryków Edwarda Leara, który umieszczał w nich nazwy licznych odwiedzanych miejsc. Również polscy autorzy przyznają się do cyklów podróżniczo-limerycznych (zob. Limeryki czyli...). 
Podróż do Italii była też impulsem dla naszego Redaktora Technicznego, który właśnie niedawno skomponował cykl limeryków włoskich.
Czasem zdarza się, że najpierw wpadnie człowiekowi do głowy pomysł na treść, a dopiero do niej twórca dobiera formę limeryku. Wiemy, że tak właśnie było z limerykiem o rabinie znad Gangesu, ale dzieje się tak również w przypadku większości znanych nam konkursów na limeryk na zadany temat. 
Jeszcze dalej posunęli się Minkiewicz z Tuwimem, wymyślając miejscowość, żeby tylko dobrać rym do "bukszpan". Takie praktyki są wyjątkowo naganne.
Inną ważną przyczyną tworzenia limeryków jest istnienie tychże w innych wersjach językowych.
Ileż to razy zdarza się nam ujrzeć w obcojęzycznym limeryku wartość na tyle istotną, że wręcz nie możemy się oprzeć chęci upowszechnienia go w naszym ojczystym języku! Jeśli ktoś potrzebuje na to dowodów, służymy uprzejmie.
Na koniec przyczyna wcale nie najmniej ważna.
Niektórzy twórcy limeryków układają je dlatego, że chcą osiągnąć jakiś cel.